[Inwentaryzacja w LP] (brak tematu)

Maciek Szczygielski Maciej.Szczygielski w warszawa.buligl.pl
Śro, 19 Wrz 2007, 10:45:48 CEST


Zgadzam się z Maćkiem co do tego, że BULiGL nie miały wyjścia i krótko 
pisząc - delikatnie zmuszono je do tych prac. Fakt, faktem, że na 
terenie BUL  w Warszawie oparł się na specjalistach znających teren. 
Niestety w innych już tak różowo nie jest. Owszem mają  specjalistów, 
ale ci z kolei po raz pierwszy w życiu zawitali na poszczególne ostoje. 
Oczywiście można było nie zgodzić się i nie podpisywać umów. Jednak mam 
wątpliwości co do słuszności takiej postawy...

Oczywiście że można się było nie zgodzić tak jak KP na przykład. My usilnie zabiegaliśmy o specjalistów. Jeśli udało się ich "pozyskać" to dobrze jeśli nie to robimy własnymi siłami. Trzeba pamiętać że np w naszym oddziale np poza zaangażaowanymi specjalistami z różnych dziedzin przy inwentaryzacji w terenie pracuje od 2 miesięcy 15-20 osób.

Maćku nie mogę jednak w pełni zgodzić się z Tobą co do kwestii siedlisk 
nieleśnych. Nie można bowiem wytłumaczyć faktu obecności drzewostanu w 
III klasie wieku na powierzchni 2,07ha danymi geodezyjnymi zwłaszcza, że 
plan urządzani ma zaledwie kilka lat. Jest to ewidentne niedopatrzenie 
tak ze strony leśniczego i nadleśnictwa, jak i osoby wykonującej plan 
urządzania. Potwierdza to fakt, że były leśnictwa gdzie tego typu 
sytuacji nie było.

Michał - jeszcze sprawa wyjaśnienia opisu taksacyjnego i je tworzenia - może to trochę nie w temacie ale przyda się taka wiedza i innym którzy będą w przyszłości wykorzystwali opisy taksacyjne lasu do swoich prac.

O ile w przyapdku gruntów leśnych (ale tylko takich które są w sensie ewidencyjnym gruntami leśnymi) opis taksacyjny musi i powinien dokładnie odzwierciedlać to co jest na gruncie - wiek drzewostanu, siedlisko skład gatunkowy itp, oczywiście w pewnym ogólnieniu bo wydzielenia leśne tworzy się głównie na podstawie kryteriów drzewostanowych, o tyle w przypadku gruntów nieleśnych (znów w sensie ewidencyjnym) sprawa wygląda inaczej.
Tworząc opis taksacyjny nie mamy prawa zmieniać ewidencji. To może tylko geodeta. Więc nawet jeśli idę i widzę 80 letni drzewostan na siedlisku LMb, który normalnie opisałbym jako las, ale w ewidencji jest to bagno. to jedyne co mogę zrobić to zgłosić to zarządcy terenu z prośbą o decyzję - jeśli zgłosi to do geodety do przeklasyfikowania to mogę to opisać jako las. Jeżeli nie to muszę zostawić tam bagno, przy czym nie wolno mi nawet zmieniać jego konturów. Ale jeśli przyjrzycie się dokładniej opisowi takiego "bagna" to zobaczycie że jest tam wyszczególnione że jest to zadrzewione w całości olszą 80 lat - mimo iż rodzaj użytku to bagno. Tak więc w opisach taksacyjnych panuje pełna zgoda co do stanu ewidencyjnego ale brak ścisłości co do stanu na gruncie... Tylko że my jako BUL nic na to nie poradzimy.

I jeszcze jedna ważna kwestia. Przy siedliskach nieleśnych w raportach 
pojawiło się wielokrotnie hasło – użytki ekologiczne. Podczas 
inwentaryzacji wyszło na jaw, że część tych rzekomych użytków to po 
prostu nieudane uprawy, mizerne sosny na rabatach lub próby czegoś w 
dawnych latach co nie wyszło. Czy ktoś ma podobne do świadczenia?

Zgadza się - jest wiele takich przypadków. Na naszym terenie wiele nadleśnictw posiada po kilkadziesiąt takich właśnie użytków. Wynika to z niezrozumienia do końca idei użytku na etapie ich tworzenia oraz  podejścia WKP do ich powoływania - zatwierdzane były listy otrzymane z nadleśnictw bez jakiejkolwiek weryfikacji terenowej.
To co się pojawia w opisie taksacyjnym jako użytek ekologiczny jest na pewno użytkiem formalnie powołanym przez wojewodę. Jaka jest ranga przyrodnicza takiego obiektu - to już inna sprawa.


Maciej Szczygielski
BULiGL Warszawa
-------------- następna część ---------
Załącznik HTML został usunięty...
URL:  http://www.listy.eko.org.pl/pipermail/inwentaryzacjalp/attachments/20070919/d5387e8a/attachment.htm 


Więcej informacji o liście dyskusyjnej InwentaryzacjaLP